Otrzymałeś fałszywe banknoty i nie wiesz co z nimi zrobić?
Podrabiane pieniądze to temat rzeka. Ile krajów tyle rzek, wszak prawie każdy z nich ma swoje nominały. Podróbki nie tylko wzbudzają emocje, ale też budzą irytację. No bo kto chciałby dostać fałszywą dychę zamiast prawdziwej? A jednak - oszuści przez wieki udoskonalali swoje umiejętności w podrabianiu pieniędzy. Każdy banknot, który trafia do twojego portfela, przeszedł przez pieczołowity proces zabezpieczeń. Po co? By właśnie fałszerzom utrudnić życie. Niestety ale, niektórzy w tej grze radzą sobie całkiem nieźle. Gdyby nie było w obiegu fałszywek, oznaczałoby to, że źle wykonują swoją brudną robotę. A skoro są one w obiegu, to znaczy, że kogoś udało im się oszukać.
Zastanówmy się jednak: co zrobić, jeśli to ty znajdziesz taki "skarb" w postaci podrobionych banknotów? No i co mają wspólnego z tym 700 tysięcy złotych albo, dla kontrastu, tylko 10 zł? Pora się przekonać.
Jak oszuści podrabiają pieniądze?
Fałszerstwo pieniędzy to, wbrew pozorom, całkiem skomplikowany proceder. W dawnych czasach wystarczyła zwykła drukarnia, atrament i trochę kreatywności, żeby podrobić monety lub papierowe banknoty. Tylko kto by się spodziewał, że teraz oszuści muszą być niemal inżynierami? Drukarki laserowe, farby UV, hologramy, a nawet mikrodruki. To wszystko, by tylko dorównać nowoczesnym zabezpieczeniom stosowanym przez banki. A właściwie nie banki a drukarnie banknotów. Pieniądze, które trafiają do obiegu, są małymi dziełami sztuki. Widać na nich więcej technologii niż w niektórych telefonach komórkowych sprzed kilku lat.
A jednak fałszerze mają swoje sposoby. Niektórzy stawiają na klasykę, czyli zwykły skan i druk, co oczywiście nie przynosi najlepszych efektów, ale z odrobiną szczęścia... może zadziała. Inni idą krok dalej i inwestują w bardziej zaawansowany sprzęt, dodając hologramy, paski zabezpieczające. Starają się nawet podrobić te wszystkie maleńkie litery widoczne pod lupą. Takie próby wymagają nie lada cierpliwości. Ale nie oszukujmy się - tylko nieliczni w tej grze są naprawdę dobrzy.
A co, jeśli ktoś dodałby coś ekstra? Ot, małe, osobiste akcenty w stylu nowego logo, własnych inicjałów na banknocie. A może nawet nową postać historyczną zamiast tej widocznej na oryginale? No cóż, jak to mówią - kreatywność nie zna granic.
Znani fałszerze - kto zasłynął
W historii fałszerstw pieniędzy mamy kilku "mistrzów", których zuchwałość zasługuje na uwagę. Jednym z najbardziej znanych był Frank Bourassa. To człowiek, który tak perfekcyjnie podrabiał amerykańskie dolary, że FBI nie wiedziało, co z nim zrobić. Jego fałszywki były tak dobre, że nawet specjaliści od rozpoznawania podróbek mieli problem z odróżnieniem ich od oryginałów.
Nie można też zapomnieć o Konradzie Kujau, fałszerzu na miarę czasów współczesnych. Co podrabiał? Pamiętniki... Hitlera! Tak, dobrze czytasz. Kujau wymyślił całą serię fikcyjnych pamiętników Adolfa Hitlera, które sprzedał za fortunę. Całość była tak dobrze zrobiona, że przez chwilę naprawdę wszyscy wierzyli, że to prawdziwe zapiski dyktatora. Gdy prawda wyszła na jaw, Kujau w 1983 roku trafił do więzienia, ale jego pomysłowość do dziś budzi podziw. W 1988 roku wyszedł z paki. Zmarł w 2000 r.
Znalazłeś 700 000 zł podrobionych pieniędzy? Co teraz?
Przechodzimy do najciekawszego punktu programu. Wyobraź sobie taką sytuację: znajdujesz walizkę. Otwierasz ją, a tam... 700 tysięcy złotych! Czysta gotówka, świeżutkie banknoty, zapach bogactwa w powietrzu. Problem w tym, że to podróbki. Co teraz?
Zgłoś to na policję. Tak, ta opcja brzmi najrozsądniej, ale bądź gotowy na to, że twoje zgłoszenie może nie wywołać zbyt wielkiego entuzjazmu. Policjant zapewne spojrzy na ciebie z politowaniem, bo 700 tysięcy fałszywych pieniędzy to jeszcze nic w porównaniu z innymi przypadkami, które widział. Ale przynajmniej będziesz miał anegdotkę na następne spotkanie ze znajomymi.
Zrób z tego stylowy element dekoracyjny. Jeśli masz nudne mieszkanie, to podrabiane pieniądze mogą być świetną alternatywą dla tapet. Wyobraź sobie ścianę pełną banknotów. Wprawdzie nie będzie to legalne, ale na pewno wywoła uśmiech na twarzach gości. I kto wie, może przy okazji ktoś weźmie je za prawdziwe i zapyta, jak udało ci się tak szybko wzbogacić?
Wzbogacaj kolekcję "nietypowych przedmiotów". Jeśli masz już w domu 10 tysięcy kasztanów i kolekcję żołędzi, 700 tysięcy złotych podrobionych pieniędzy może być świetnym uzupełnieniem tego zbioru.
Spienięż to na wieczorną zabawę. Wiadomo, nie w barze, ale przecież możesz zrobić własną "podróbkową" i zagrać w Monopol. Każdy gość dostaje po 10 tysięcy fałszywek. Ilu potrzeba gości by wydać 700 tysięcy? Zaledwie 70. O to czy się wszyscy zmieścicie w jednym miejscu, będziesz się martwić później.
Przekształć to w sztukę. Jeśli masz artystyczną duszę, możesz spróbować swoich sił jako twórca. Stwórz kolaż z fałszywek i wystaw go w lokalnej galerii. Może ktoś doceni twój talent i wróci do domu z "dziełem sztuki" w rękach.
Podaruj je w prezencie. Kto nie chciałby dostać koperty z kilkoma tysiącami? Problem pojawi się, gdy ktoś spróbuje je wydać. Wtedy masz gwarantowane, że już więcej prezentów od ciebie nie będzie chciał otrzymywać.
A tak na serio, to jedynym prawidłowym wyborem, jak wspomniano powyżej, jest pójście z nimi do najbliżej lub najdalszej komendy policji. Wszystkie inne sposoby to proszenie się o kłopoty i łamanie prawa. Nie realizuj ich gdy znajdziesz taką forsę!
Znalazłeś fałszywe 10 zł? Co teraz?
Teraz scenariusz bardziej codzienny. Wyjmujesz z portfela 10 zł, a tam... coś nie gra. Banknot wydaje się dziwny, kolory nie te, papier zbyt miękki. Fałszywka! No to co teraz? Całe 10 zł, które mogło kupić ci kawę. Kilka opcji na wypadek takiej sytuacji:
Zgłoś na policję. Jeśli masz ochotę na krótki dialog z policjantem, który ledwo powstrzyma się od śmiechu, to śmiało. 10 zł to nie wielka kwota, ale podróbka to podróbka. A przy okazji dostaniesz piękny protokół i może krótką pogawędkę z policjantem o tym, jak często ludzie przynoszą fałszywe drobniaki. Z prawem nie ma żartów.
Zostaw to na napiwek w barze. Ktoś zauważy? Może tak, może nie. Ale bądź przygotowany na to, że kelner szybko wróci do ciebie z prośbą o "prawdziwe pieniądze" lub zadzwoni po niebieskich, choć ci ostatnio chodzą ubrani na czarno. Równie dobrze, możesz też otrzymać daniem w twarz. I to by było chyba najbardziej odpowiednie zachowanie kelnera, za to co chciałeś uczynić.
Użyj jako zakładki do książki. Praktyczne, ekologiczne i, co najważniejsze, zawsze pod ręką. Nikt nie zwróci uwagi, a ty będziesz mógł w spokoju wrócić do swojej ulubionej lektury.
Podłóż do automatu. Jeśli masz odwagę, możesz spróbować włożyć fałszywą dychę do automatu. Ryzyko? Może ci odmówić współpracy. Niektóre automaty są bardziej bystre, niż się wydaje, i mogą cię potraktować jak fałszerza. Ale przynajmniej będziesz miał ciekawą historię na temat walki z technologią.
Humor humorem, ale wypada napisać prawdę. Tak jak w przypadku znalezienia 700 tysięcy, tak przy 10 zeta, powinniśmy udać się na komendę. Zostawianie tego w formie napiwku, lub płatność w automacie, oczywiście jest czynem karygodnym i karalnym. Tego więc też nie czyń.
Idealnie podrobione banknoty
Na świecie istnieje sporo historii związanych z fałszywkami. W Polsce mamy specjalistów w Narodowym Banku Polskim, którzy non stop pracują nad wykrywaniem i eliminowaniem fałszywych banknotów. Co ciekawe, jednym z najczęściej podrabianych banknotów na świecie jest 20-dolarówka amerykańska. Prawdopodobnie dlatego, że jest dostatecznie wartościowa, żeby było to opłacalne. Jednocześnie niezbyt duża, by wzbudzać podejrzenia. Taki banknot łatwo może przejść przez ręce nieuważnych sprzedawców. Fałszerze zbijają na tym niezłe kokosy.
Operacja "Bernhard" to jedna z najbardziej spektakularnych akcji fałszerskich w historii. Prowadzona była przez nazistów w czasie II wojny światowej. Pomysł był prosty: podrobić funty szterlingi i zalać nimi brytyjską gospodarkę. Cel? Wywołać chaos!
Operacja wystartowała w 1942 roku pod kierownictwem SS. Na czele stał major Bernhard Krüger, stąd nazwa całej akcji. Niemcy zgromadzili grupę więźniów w obozie koncentracyjnym Sachsenhausen. Byli to głównie drukarze, graficy i specjalisci od pieniędzy. Ich zadaniem było produkowanie fałszywych banknotów. Były one tak dobrze wykonane, że ciężko było je odróżnić od oryginałów. Niektóre z nich były tak perfekcyjne, że nawet Bank Anglii miał trudności z ich rozpoznaniem.
Produkcja ruszyła pełną parą. Podrobiono tysiące funtów. Niemcy zamierzali wykorzystać je do finansowania swoich operacji oraz destabilizacji gospodarki Wielkiej Brytanii. Plan był prosty: jeśli w obiegu pojawi się za dużo fałszywych pieniędzy, to wartość waluty spadnie, co pogrąży brytyjską gospodarkę. Na szczęście dla Brytyjczyków, a nieszczęśliwie dla Niemców, plan nie wypalił na pełną skalę. Mimo to udało im się wyprodukować ponad 130 milionów fałszywych funtów!
Co ciekawe, operacja zakończyła się w dość nietypowy sposób. W 1945 roku, gdy wojna dobiegała końca, Niemcy zatopili resztę podrobionych banknotów w austriackim jeziorze Toplitz. Część z nich została odnaleziona wiele lat później tj. w 1959 r.
Co na koniec?
Fałszywe pieniądze - temat fascynujący, choć nieco stresujący. Bo przecież nikt nie chce znaleźć w portfelu fałszywych banknotów, prawda? Cóż, jeśli kiedyś natkniesz się na takie "skarby", to przynajmniej będziesz wiedział, co robić (albo przynajmniej jak nie wpaść w panikę). Ściana z fałszywek, większa kolekcja "nietypowych przedmiotów" czy zgłoszenie na policję - opcji jest wiele.
Pamiętaj tylko, że podrabianie pieniędzy to przestępstwo. Konsekwencje mogą być znacznie poważniejsze niż świadome płacenie fałszywką. Tak więc, jeżeli kiedykolwiek znajdziesz 700 tysięcy złotych w podrobionych banknotach, spójrz na to z humorem. Bo czasem lepiej obrócić niefortunne sytuacje w żart, niż dać się przygnieść ich ciężarem - nawet jeśli to tylko 10 zł!
Zapraszamy również do zapoznania się z naszymi pozostałymi artykułami: