Spis treści
Zakupy w internecie stały się codziennością. Kupujemy ubrania, elektronikę, bilety, a nawet samochody – często jednym kliknięciem. Wraz z tą wygodą rośnie jednak ryzyko. Coraz częściej słyszymy o oszustwach na OLX, oszustwach na Vinted, czy o przypadkach, gdy z konta bankowego znikają skradzione środki po kliknięciu w pozornie niewinny link. Wystarczy chwila nieuwagi, by paść ofiarą przestępstwa internetowego, a skutki mogą być naprawdę dotkliwe.
Jak działają współczesne cyberoszustwa?
Przestępcy internetowi stali się mistrzami psychologii. Wykorzystują phishing, czyli podszywanie się pod znane serwisy sprzedażowe lub banki. Często wysyłają wiadomości SMS, w których informują o „dopłacie do przesyłki” lub „niedostarczonej paczce”, wstawiając link kierujący do fałszywej strony logowania. Wystarczy, że wpiszesz dane logowania, a przestępcy uzyskują dostęp do Twojego konta bankowego.
Podobne mechanizmy stoją za oszustwami na Vinted czy oszustwami na OLX. Sprzedający lub kupujący przesyła link do „szybkiej płatności”, który wygląda wiarygodnie – ma logo znanej platformy i interfejs niemal identyczny z oryginałem. Po kliknięciu użytkownik sam przekazuje swoje dane dostępowe lub numer karty. W efekcie pojawiają się nieautoryzowane transakcje płatnicze, czyli przelewy, których nigdy nie zlecaliśmy.
Nieautoryzowana transakcja – co to znaczy i kto ponosi odpowiedzialność?
Zgodnie z polskim prawem, nieautoryzowaną transakcją płatniczą jest każda operacja wykonana bez zgody właściciela konta. Co ważne – to nie klient musi udowodnić, że padł ofiarą oszustwa. Bank ma obowiązek wykazać, że transakcja została prawidłowo autoryzowana.
W praktyce oznacza to, że jeśli zauważysz w historii rachunku przelew lub płatność, której nie dokonywałeś, masz prawo żądać zwrotu środków. Zgodnie z ustawą o usługach płatniczych bank powinien niezwłocznie – nie później niż do końca następnego dnia roboczego – zwrócić całą kwotę transakcji. Więcej na ten temat znajdziesz w poradniku jak zgłosić nieautoryzowaną transakcję.
Wyjątkiem jest sytuacja, gdy instytucja finansowa udowodni, że do oszustwa doszło z winy klienta – np. ten sam przekazał dane logowania osobie trzeciej lub działał rażąco niedbale. Dlatego tak ważne jest, by nie klikać w podejrzane linki, nie logować się do banku przez SMS-y i nie udostępniać kodów autoryzacyjnych.
Co zrobić, gdy z Twojego konta zniknęły pieniądze?
-
Zgłoś sprawę w banku.
Skontaktuj się z infolinią lub udaj się do oddziału i powiedz, że doszło do nieautoryzowanej transakcji. Poproś o natychmiastową blokadę rachunku i kart. Bank uruchomi procedurę reklamacyjną oraz obowiązek zwrotu środków. -
Złóż zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.
Możesz to zrobić w najbliższej jednostce policji lub prokuraturze. Warto przygotować wydruki potwierdzające przelewy, SMS-y lub e-maile, które otrzymałeś od oszustów. -
Zabezpiecz dowody.
Nie usuwaj wiadomości, zrzutów ekranu, potwierdzeń transakcji. Nawet pozornie nieistotne szczegóły mogą pomóc w śledztwie. -
Skonsultuj się z prawnikiem.
Jeśli bank odmawia zwrotu środków, a sprawa wydaje się skomplikowana, warto zwrócić się do specjalisty od prawa bankowego lub cyberprzestępczości. Dobry prawnik pomoże zebrać dowody, przygotować odwołanie od decyzji banku i poprowadzi całą procedurę w Twoim imieniu.
Dlaczego warto skorzystać z pomocy prawnika?
W przypadku przestępstw internetowych liczy się czas i precyzja działania. Kancelaria Pledziewicz, która specjalizuje się w sprawach finansowych i cyberoszustwach, nie tylko zadba o formalności, ale też pomoże ustalić, kto faktycznie ponosi odpowiedzialność za utracone środki.
Profesjonalna pomoc może być kluczowa, gdy:
- bank odmawia uznania reklamacji,
- pojawiają się trudności w ustaleniu sprawcy,
- konieczne jest odzyskanie środków z zagranicy.
Pamiętaj – fakt, że kliknąłeś w fałszywy link, nie przekreśla Twoich praw. Nieautoryzowane transakcje płatnicze to przestępstwo, a nie „błąd użytkownika”, dlatego warto walczyć o swoje pieniądze, korzystając ze wsparcia fachowców. Wnikliwa analiza sprawy przeprowadzona przez Kancelarię, pozwoli określić najlepszy sposób działania.
Lepiej zapobiegać niż odzyskiwać
Zanim klikniesz w link, który przyszedł w wiadomości od „kuriera” lub „Vinted”, zastanów się dwa razy. Wejdź na stronę ręcznie, nie przez SMS. Nigdy nie podawaj numerów kart czy kodów autoryzacyjnych w rozmowie telefonicznej – banki tego nie wymagają.
Zadbaj też o silne hasła, dwuetapowe logowanie i aktualne oprogramowanie antywirusowe.
Świadome korzystanie z internetu i szybka reakcja na pierwsze symptomy problemu to dziś najlepsza forma ochrony. Bo choć przestępcy działają coraz sprytniej, to wciąż my – użytkownicy – jesteśmy pierwszą linią obrony przed tym, by nasze skradzione środki z konta nie zamieniły się w realny, kosztowny dramat.
Materiał reklamowy.
Dodaj komentarz